Padający deszcz to dla rowerzystów  mało przyjemna aura, ale trzymając się kilku zasad można sobie poradzić i w takich warunkach.

Po pierwsze i oczywiste – odpowiednia odzież. 

Nieprzemakalna i najlepiej oddychająca kurtka to podstawa. Jeśli z premedytacją wyruszamy na deszczową rowerową przejażdżkę sprawa jest łatwiejsza – w domu zakładamy odpowiednie ubranie – do kurtki warto dołożyć nieprzemakalne spodnie i buty. 

Istotna sprawa - podczas jazdy w deszczu chodzi zarówno o to, by deszcz nie dostał się pod ubrania, ale także by pot wydostawał się na zewnątrz. Stąd, by pod przeciwdeszczowym zabezpieczeniem nie spływać strugami potu, warto zainwestować w ubrania z membraną, oddychające i odprowadzające wilgoć. 

Jeśli nie posiadamy specjalistycznej i często drogiej odzieży, zabezpieczmy zakładane na deszcz ubranie i obuwie odpowiednim preparatem. Na rynku bez większego problemu i za kilkadziesiąt złotych (od około 30 zł wzwyż) dostaniemy impregnat, którego działanie oparte jest na procesie wnikania roztworu w strukturę włókien do skali nanometrów, a tym samym na blokowaniu włókna przed przenikaniem wody. Tego typu preparaty są bezbarwne, niebrudzące i podobno nie ograniczają oddychania materiału…To może nie idealne zabezpieczenie, ale z doświadczenia możemy powiedzieć, że sprawdza się. Przynajmniej przy umiarkowanych opadach i średnich dystansach…

Jeśli natomiast deszcz spotyka nas w trasie lub w drodze powrotnej np. z pracy, nie dajmy się mu zaskoczyć i zawsze w podręcznym bagażu (saszetce, torebce podsiodłowej, sakwie, torbie czy plecaku) woźmy cienką przeciwdeszczową kurtkę lub płaszcz. Taki pakunek zajmuje niewiele miejsca – składa się  w małą kosteczkę lub rulonik. Dodatkowo warto mieć przy sobie worek lub nawet zwykłą folię, w które można zapakować plecak czy torbę, czyli nasz codzienny bagaż. Ewentualnie spodnie przeciwdeszczowe które, podobnie jak kurtkę, można złożyć do niewielkich rozmiarów. Spodnie powinny bez problemu dać się nałożyć jako wierzchnia warstwa, bez konieczności ściągania obuwia -stąd ważne by w nogawkach miały suwaki. W niepogodę warto zabezpieczyć też głowę i buty – i tu również przychodzą z pomocą lekkie, cienkie ochraniacze na buty i pokrowce na kask, które można stale przewozić w bagażu. Plusem ochraniaczy jest to, że   dodatkowo chronią przed wiatrem, chłodem, kurzem. 

Taka cienka, składana, przeciwdeszczowa odzież zazwyczaj nie odprowadza potu, ale na niedługie dystanse sprawdza się idealnie.

Równie ważna sprawa dla rowerzystów podróżujących w deszczu, to wyposażenie roweru.

Przede wszystkim OŚWIETLENIE. Oczywiście obowiązkowe, czyli lampka z przodu i z tyłu wraz z tylnym odblaskiem plus dodatkowe odblaski np. na szprychach, oponach, pedałach. Podczas deszczu nawet w środku dnia  warto włączyć lampki, by być lepiej widocznym. I zakładać kamizelkę odblaskową lub ubrania w jaskrawych kolorach. 

SPRAWNE HAMULCE – przepisy nakładają obowiązek posiadania przynajmniej jednego sprawnego hamulca, ale im trudniejsze warunki jazdy, tym dłuższa droga hamowania, słabsza przyczepność opon i potrzeba sprawnie działających hamulców. W deszczu zwykle lepiej sprawdzają się hamulce tarczowe niż szczękowe czy typu V-Brake. Ale w każdym typie niezbędne jest regularne sprawdzanie grubości klocków hamulcowych – jazda ze startymi klockami jest bardzo niebezpieczna. Ponadto w czasie deszczu między klocek a obręcz wchodzi woda, co wydłuża hamowanie. Mokra obręcz nie daje wystarczającego tarcia. Wystarczy jednak co kilka minut lekko zacisnąć klocki hamulcowe tak, aby nie przeszkadzało to w jeździe, a zaczęło osuszać obręcz i klocki. Przy takim postępowaniu, kiedy będziemy musieli nagle zahamować, reakcja będzie dużo szybsza.

OPONY – jakość gumy, bieżnik i odpowiednie napompowanie zdecydowanie wpływają na komfort i bezpieczeństwo jazdy. Starty bieżnik powoduje mniejszą przyczepność  i gorsze odprowadzanie wody, co może powodować poślizgi. Aby uzyskać lepszą przyczepność na drodze warto obniżyć nieco ciśnienie w oponach - pozwoli to na uzyskanie większej powierzchni styku opony z nawierzchnią (o mniej więcej 20% w stosunku do tego, które stosujemy normalnie podczas jazdy na suchej nawierzchni). 

BŁOTNIKI - gdy jedziemy w deszczu, woda rozpryskuje się spod kół i moczy nas czasem bardziej niż sam deszcz. Dlatego też, choć błotniki nie ochronią nas przed padającym deszczem, zablokują lecącą spod kół wodę wymieszaną z błotem. Są też przydatne po deszczu, gdy nawierzchnia jest jeszcze mokra.

Styl jazdy. 

Szczególną uwagę należy zachować na zakrętach, hamować ostrożnie i z wyprzedzeniem. Sprawdza się metoda hamowania pulsacyjnego i początkowo delikatnego, stopniowego naciskania manetek hamulca, co pozwala usunąć brud i wodę gromadzące się na powierzchni hamującej obręczy i na tarczach hamulcowych. Zbyt mocne i gwałtowne naciskanie hamulców może  zablokować koło, wywołać poślizg i wywrotkę. Nigdy nie należy ostro hamować na zakręcie, poślizg i upadek w takiej sytuacji to pewnik. Jeśli po wyjściu z zakrętu zaczniemy pedałować zbyt szybko, gdy rower jest jeszcze przechylony, a równowaga ciała zaburzona, łatwo o utratę przyczepności i poślizg na tylnym kole. Przed rozpoczęciem pedałowania należy odczekać, aż rower będzie prawie całkowicie wyprostowany i powróci z przechyłu. 

Niezbędna jest ostrożność na poboczach i drogach żwirowych, piaskowych. W mokrych warunkach kamyczki przyklejają się do opon i mogą je przebić. Łatwo można wpaść w poślizg i stracić równowagę. 

Wyzwaniem są też kałuże, lepiej je omijać, ponieważ gdy pojawia się woda, pod spodem musi być dziura lub wyrwa w jezdni, której wielkość i głębokość trudno przewidzieć. 

Śliskie są też poziome oznaczenia nawierzchni, pokrywy studzienek kanalizacyjnych i innych elementów uzbrojenia terenu - w niektórych koło rowerowe może w utknąć, zabuksować, co w efekcie  grozi wywrotką. 

Spadające liście, gałęzie czy zalegający na drodze brudny piach, muł czy osady z paliwa i oleju to też ewentualne pułapki. 

A ponieważ większość kałuż, studzienek czy zabrudzeń koncentruje się blisko krawężnika, w niesprzyjającej aurze rowerzysta poruszający się w ruchu ogólnym powinien jechać środkiem pasa ruchu – omija utrudnienia i staje się lepiej widoczny dla kierujących samochodami. 

I na koniec jeszcze jedna ważna uwaga – podczas burzy nie należy jechać na rowerze! 

Trzeba zatrzymać pojazd, poszukać schronienia lub przyjąć  pozycję kuczną w bezpiecznej odległości 1 metra, a jeszcze lepiej – 3 metrów od pojazdu. Unikać przebywania pod drzewami, w gęstym zagajniku, na skraju lasu czy też pod drewnianymi słupami linii energetycznych, gdyż są one szczególnie narażone na uderzenie pioruna. Ryzyko porażenia piorunem w środku lasu, w którym są drzewa podobnej wysokości, jest znacznie mniejsze, jednakże nie należy zbliżać się do drzew i ich gałęzi na odległość bliższą niż 10 metrów.

 [ https://www.dehn.pl/pl/zasady-bezpieczenstwa-podczas-burzy; grafika]

zdjęcia ochraniaczy - internet

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.